Jak większość zapewne się orientuje, do awansu do grona zespołów I ligi
kandydują w sumie tylko 3 drużyny. Ciekawy jestem jak u nich trzyma się
sprawa finansów. Wiosenna runda pochłonie maksimum wydatków bezpośrednio
zainteresowanych. Trudniej jest wejść niż na przykład grać pierwszy sezon
i I lidze. Budżet na wiosnę to min ok.5-6 mln złotych !!! Pozniej idzie
wieksza forsa z PZPN, Canal + itd.
Jak widzicie same zdolności zdobywania bramek są "tylko" częścią większej
całości. Co z tego że drużyna gra wspaniale, skoro brakuje pieniędzy na
zatrzymanie zawodników, stworzenie odpowiedniej bazy, że nie wspomnę juz
o nowych "zakupach". Nie wiem, czy pamietacie rewelacyjny Aluminium Konin,
Zawiszę Bydgoszcz. Te kluby zniknęły z mapy piłkarskiej w ciągu jednego
sezonu !!! Gdzie jest Raków Częstochowa niedawny pierwszoligowiec ? Na
dnie III ligi. Gra juniorami i przegrywa po 10:0. Tak ,Tak !!! 10
: 0 . Stal Mielec gra w IV lidze !!! To samo czeka GKS Bełchatów. Po dwóch
nieudanych próbach powrotu do ekstraklasy trwa zimowa wyprzedaż. Po prostu
dali sobie spokój. Przykłady Lecha Poznań i ŁKS'u są kwint esencją mego
wywodu. Money Money Money !!! Ktoś przytoczy przykład PETRO jako przeciwwagę.
Nic błędnego. Tam ryba zepsuła sie od głowy. "Szejkowie" płoccy pieniędzmi
chcieli strzelać gole. Niestety jeden czy drugi milion nie potrafii zagrać
z woleja, czy głową. A pieniądze? No cóż. Średniej klasy kopacz w drugiej
lidze to około 1 mln nowych złotych. Przykład: Andrzej Jaskot, lewy pomocnik
- (Platini II ligi ). Zagrał w rundzie jesiennej w Dyskobolii 43
minuty, a jest wyceniany w Gazecie Wyborczej na 1,5 - 2 mln zł. Kopacz
z podstawowego składu w drugiej lidze zarabia od 5 do 10 tys. złotych !!!
Miesięcznie !!! A prezesi, działacze, kierownicy drużyn, masażyści, pani
w sekretariacie, palacz i boiskowy??? Piłkarz ma 24 godziny mysleć tylko
o piłce. "Spać z nią, jeść i pić". Zepsuta spłuczka w opłacanym przez klub
4 pokojowym lokalu też przecież kosztuje. Dlatego pomysł samowolnego opodatkowania
się na rzecz klubu w Opolu czyli uważam za chory. Mamy dać komuś jeszcze
wiecej niż ma.Niech sam zrezygnuje z połowy zarobków. A gdzie mecze na
charytatywne cele ? Coś za coś. Dziś więź z klubem należy do prahistorii.
Nie ma kasy - idę tam gdzie jest...
Odpowiadając na pytanie - "kogo stać na awans ?", odpowiem bardzo prosto.
Wystarczy popatrzeć na składy drużyn w pierwszym, inaugurującym rundę wiosenną
meczu i porównać je z tymi z jesieni. Oto odpowiedż kto wejdzie do ekstraklasy
i kto ma pieniądze. No i dobrych, odpowiedzialnych ludzi zwanych menagerami,
a nie działaczami.
Jacek Nałęcz
Ekstraklasa
|